orbea alma 2017

W momencie gdy widok w pełni zawieszonego roweru w górskim peletonie jest coraz częstszy, a wszystkie znaki na niebie i Ziemi wskazują, że przyszłość należeć będzie właśnie do sprzętów z ruchomym tyłem, Orbea postanawia zaprezentować swój flagowy sprzęt do ścigania pozbawiony jakiekolwiek amortyzacji! Utytułowana konstrukcja, na której ścigał się m. in. Julian Absalon doczekała się kolejnej wersji.

Mateusz Pogorzałek

Co oferuje Alma A.D. 2017? Zacznijmy od czegoś, co przez speców od marketingu nazwane zostało BWC (Big Wheel Concept) – ideę, w której rozmiar koła zależy od rozmiaru ramy. Królewski rozmiar 29” zarezerwowany jest dla rozmiarów M, L i XL,  podczas gdy mniejsze rozmiary (S, M) będą toczyły się na średnim kole. Ponadto, o czym już wspominałem we wstępie, flagowy model oznaczony literkami M-LTD będzie pozbawiony ruchomego elementu w postaci przedniego amortyzatora. Ważący jedyne 575 gramów widelec o wdzięcznej nazwie Spirit Fork  liczy sobie 480 mm wzrostu, co odpowiada mniej więcej amortyzatorowi 100 mm z 25% SAGiem. Co ciekawe, sztywny  sztuciec jest w stanie przyjąć koła zarówno na tradycyjnych piastach 100 mm jak i w standardzie Boost. Na obręczach tychże kół może znaleźć się opona w maksymalnym rozmiarze 29×2,80”. Innymi słowy, projektanci nie ulegli całkowicie lobby dentystów i protetyków.

alma fork

Jak przystało na topowy produkt, wykonana z karbonu rama naszpikowana jest zaawansowanymi technologiami. Więc  żeby ulżyć nieco czterem literom potencjalnych posiadaczy Orbea, wzorem konkurencji, wprowadziła własny patent tłumiący drgania nazwany przez nich 4×4 Dynamic Structure. Rozwiązanie umożliwia odkształcenie górnej rury w miejscu charakterystycznego wygięcia, tuż przed rurą podsiodłową co w połączeniu z rurkami tylnego trójkąta o wątłym przekroju ma skutecznie izolować od nierówności podłoża.

Jednak zgodnie z zasadą, że w przyrodzie nic nie ginie, dodatkowy materiał powędrował w dolną rurę, główkę ramy i rurki łańcuchowe, czyli miejsca newralgiczne z punktu widzenia sztywności konstrukcji. Teoretycznie powinno więc być i sztywno i miękko jednocześnie. Czy praktyka to potwierdzi? Musimy poczekać na pierwsze testy.

Sama rama, w zależności od wersji, a te będą dwie – OMR (Orbea Monocoque Race) i OMP (Orbea Monocoque Performance) – będzie ważyć 950 lub 1150 g.

boost 148 alma

Ulepszona względem wersji 2016 geometria, nazwana dumnie World Cup Geometry, ma uczynić z nowej Almy efektywne narzędzie do wygrywania wyścigów Pucharu Świata. Nie dziwi zatem skrócony tył, obniżona główka ramy, obniżony suport, spłaszczony kąt główki ramy czy obecność ośki 12×148. Wszystkie te zmiany doskonale pokazują w jakim kierunku zmierza współczesne kolarstwo górskie oraz jak powinien wyglądać sprzęt przeznaczony do jego uprawiania.

alma geometria

Czy nowa Alma zwojuje trasy Pucharu Świata? W tradycyjnej, zawieszonej wersji, ma ku temu wszelkie predyspozycje. W opcji ze sztywnym widelcem będzie, moim zdaniem, co najwyżej fanaberią dla zapaleńców. Dodajmy drogą fanaberią, bowiem za Almę M-LTD przyjdzie nam zapłacić prawie 6500 Euro. W tej cenie dostaniemy rower z napędem SRAM Eagle, hamulcami SRAM Level, karbonowych kołach Crossmax Pro Carbon LT oraz rurkach FSA. Co ciekawe za te same pieniądze nabyć będzie można rower w cywilizowanej wersji M-Team z Foxem Float 32 SC Factory Fit4 Remote, wcale niegorszym napędem i hamulcami XTR oraz kołami Crossmax Elite TL. W pozostałych opcjach, M Pro, M10, M20 i M25 otrzymamy ten sam widelec z osprzętem Shimano XT, XT Di2 lub nowym SLX oraz wspomnianymi kołami Crossmax Elite TL lub DT Spline X-1900.

Na koniec rzecz, która najbardziej przypadła mi do gustu, czyli program MyO pozwalający na indywidualny dobór komponentów i malowania ramy. Szykuje się zatem nie lada gratka dla estetów z grubym portfelem.  I co z tego, że na wymarzony rower przyjdzie takim czekać cztery tygodnie dłużej od kolegów zadowalających się typowymi malowaniami.  Na pewne rzeczy warto poczekać. A
hi-endowy rower w customowym malowaniu zdecydowanie do takowych należy.

PS. Dla niecierpliwych – już możecie zabukować egzemplarz nowej Almy. Na dostawę będziecie jednak musieli poczekać do października.