269_big

Jakiś czas temu światło dzienne ujrzał owoc śmiałej i radosnej twórczości inżynierów z Unibika. Samo połączenie kół 26 i 29” nikogo nie dziwi, bo choćby Trek próbował na tym polu swych sił. Ale żeby z przodu dawać małe, a z tyłu wielkie?! Zastanówmy się na chłodno po to, na co i przede wszystkim komu

Mateusz Nabiałczyk

Sprzęcior kosztuje nie tak mało (5 499 PLN), a jak na ową firmę, to można wręcz powiedzieć, że zaskakująco dużo, ale czy za dużo? 11,5kg to więcej, niż przyzwoita waga, Reba niczego sobie, Elixiry R i Sram X7/X9 również. Znaczy się wiemy za co płacimy, a do tego piękna w swej prostocie rama CroMo z rurek Columbusa. Całość dla smaku zwieńczona zielonymi dodatkami KCNC.

Cud malina na papierze, ale gdy tylko oczom ukazuje się obraz 269...wiele osób ma problem, by to przełknąć. Rower ewidentnie wygląda na efekt chęci pogodzenia nadwyżek magazynowych amortyzatorów 26” ze świeżym nurtem 29er. Innymi słowy przód w ogóle tu nie pasuje, no ale co to kogo. Albo se kupisz konia, który jaki jest, każdy widzi, albo skieruj wzrok w stronę mniej awangardowej konkurencji.

 

Geometria ramy wydaje się być więcej, niż przyzwoita, gdy mamy na uwadze spokojną bujankę w nienagannym stylu – główka 69*, górna rura efektywnie 590mm (dla rozmiaru 45cm) i ogon 443mm. Mimo dostępności tylko 2 rozmiarów – 45 i 49cm to właśnie rama ma szansę sprawić, że po Unibika ustawią się kolejki. Kolejki ludzi z wizją wywalenia jak najdalej się da amortyzatora i wszystkiego co doń przyczepione i wstawienia niekoniecznie sztywnego, ale 29” widła z takim samym wielkościowo kołem. Otrzymamy wtedy rower z niekwestionowanym sensem istnienia, bo wyjściowo mamy...kontrowersję.

Duże koło z przodu pozwala łatwiej nacierać na przeszkody, poprawia trakcję i komfort, co jest logiczne w połączeniu z 26” tyłem, bo gdy tylko przód ogarnie, to ten sobie da radę. Jeśli odwrócimy sytuację, to dostajemy teoretycznie maszynę uphillową, ale sorry – nie w tym wydaniu. Może więc coś innego? Komfort, no tak, ale czy to nie za mało? Także osobiście nie widzę innego scenariusza, aniżeli ten, który przedstawiłem akapit wyżej. Niemniej plus dla firmy za nowatorstwo  się należy.